W zakresie wypowiedzi publikowanych przez rodziców, RODO nie znajdzie zastosowania, ponieważ dane nauczycieli są przytaczane przez osoby fizyczne, którzy dokonują tego w osobistych celach (wyrażenia opinii o placówce).
Nauczyciel, który nie chce by jego dane były ujawniane w Internecie, może jedynie próbować powoływać się na bezprawne naruszenie jego dóbr osobistych w postaci prywatności (na podstawie art. 23 Kodeksu cywilnego), w tym przypadku informacji o zatrudnieniu. W tym celu nauczyciel musiałby skontaktować się z osobą udostępniającą jego dane i wezwać ją do usunięcia danych pod rygorem skierowania sprawy na drogę sądową. Takie wezwanie może zostać również skierowane do administratora grupy. Przy czym zwracamy uwagę, że w przypadku samej informacji o zatrudnieniu sąd mógłby poddać w wątpliwość, czy jest to bezprawne naruszenie dóbr osobistych. Zwłaszcza jeśli informacja o zatrudnieniu nauczyciela jest ogólnodostępna (np. na stronie placówki).
Jeśli na grupie pojawiłyby się negatywne lub obraźliwe opinie dot. konkretnych nauczycieli to wówczas ponownie mogliby oni dochodzić ich usunięcia na podstawie naruszenia dóbr osobistych (tym razem w postaci ich dobrego imienia). Ponadto, jeśli negatywne opinie zarzucałaby nauczycielowi takie zachowanie, które mogłoby poniżyć go w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania jego zawodu, to wówczas takie opinie można kwalifikować jako zniesławiające nauczyciela na podstawie art. 212 Kodeksu karnego – ponownie nauczyciel bezpośrednio od autorów opinii musiałby dochodzić swoich praw.